Od
dawna poszukiwałam jakiejś wzmacniającej mgiełki do włosów,
jednak wszystkie ziołowe specyfiki (bez wyjątku) są na bazie
alkoholu, a właściwie jest to główny ich składnik, więc
nietrudno domyślić się, że po takiej kuracji wzmacniającej nasze
włosy pozostaną tylko w opłakanym stanie.
Udałam
się więc w tym celu do apteki. Dzisiejszy przepis sprzedała mi
pani farmaceutka - przemiła starsza kobieta :) Dojrzałe kobiety są
kopalnią wiedzy jeśli chodzi o naturalną pielęgnację, dlatego
też bardzo cenię sobie ich rady.
Zapytałam
o pokrzywową wodę do włosów bez dodatku alkoholu, pani poleciła
mi zaparzenie naparu z pokrzywy i przelanie takiej mieszanki do
buteleczki z atomizerem – pomysł prosty, jednakże genialny! (że
też sama na niego nigdy wcześniej nie wpadłam :)).
Od
razu w mojej głowie zrodziły się pytania jakie mieszanki ziołowe
łączyć, by uzyskać najlepsze efekty. Oto informacje, które
znalazłam (zaczerpnięte z książki Piotra i Doroty Metera „Zioła
dla wszystkich”):
Korzeń
łopianu – pomaga zwalczać łupież
Liście
kocimiętki – pobudza wzrost włosów i łagodzi podrażnienia
owłosionej skóry
Kwiat
rumianku – doskonale zmiękcza włosy, rozjaśniając je
również (po dłuższym stosowaniu rumianek może wysuszać)
Młode
pędy skrzypu – wzmacniają włosy
Kwiaty
nagietka – rozjaśniają włosy
Liść
nasturcji – pobudza wzrost włosów
Liść
pietruszki – wzmacnia kolor włosów i nadaje im połysk
Liście
i kwitnące wierzchołki rozmarynu – najlepszy uniwersalny
surowiec o działaniu tonizującym, wzmacniającym, nadaje włosom
połysk, wzmacnia i lekko przyciemnia włosy
Korzeń
rzewienia – daje doskonały żółty barwnik do włosów
Liście
szałwii – działają tonizująco i wzmacniająco,
przyciemniają włosy
Liście
i korzenie mydlnicy – oczyszczają włosy
Liście
bylicy bożego drzewka – pobudzają wzrost włosów i
zapobiegają łupieżowi
Liście
pokrzywy – zapobiegają łupieżowi, działają tonizująco
oraz wzmacniająco.
Sam
w sobie przepis jest banalny – musimy stworzyć napar ziołowy -
najlepsze będą świeże zioła, jednak w ostateczności można
zastąpić je suszonymi. A następnie zawartość po wystygnięciu
przelać do pustej buteleczki z psikadłem.
Muszę
powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z tej mgiełki – włosy
są wizualnie mocniejsze, nie wypadają tak jak wcześniej. Ja
stosuję do tego momentu mieszankę pokrzywowo-skrzypową, ale
niebawem skuszę się też na świeży rozmaryn :)
Mgiełki
mają takie samo działanie jak płukanki, jednakże możemy użyć
ich w dowolnym momencie i nie ma potrzeby każdorazowego
„przygotowywania” specyfiku. Dlatego też moim zdaniem mgiełki
są bardziej praktyczne.
Przechowywać
w lodówce, by jak najdłużej zachowały świeżość.
Jeśli znasz inne sposoby na wzmocnienie włosów domowymi kosmetykami, zapraszam do dyskusji :)
Ja oczywiście uwielbiam olej kokosowy. Podobno jako jedyny olej wnika w głąb włosa i odżywia go od wewnątrz, a nie tylko pozostaje na włosku i później zmywamy. Co prawda, kiedyś znajoma nałożyła na całą noc i jeszcze wmasowała w skórę głowy - tego nie polecam, następnego dnia miała włosy jak druty ;)
OdpowiedzUsuńA mgiełka świetny pomysł! I ja muszę skorzystać!
Super blog! Pierwsze słyszę o takich mgiełkach i po troszku będę próbować każdej :) Zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńCzy tą mgiełkę można zrobić z herbaty rumiankowej na przykład 2 saszetki zaparzyć i przelać do butelki. Ostatnio mam dosyć mgiełek pachnących z daleka alkoholem. A niby to wszystko ma sprawić,że włosy będą piękne eh
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak :) tylko zrobiłabym bardziej skoncentrowaną, może nawet z kilku torebek. I trzeba pamiętać, by w miarę szybko ją wykorzystać, ponieważ woda szybko się psuje.
UsuńDlatego najlepiej robić sobie zapas na 3-4 dni i przechowywać ją w tym czasie w lodówce.
A alkohol na włosy to największe zabójstwo dla nich niestety... Wcierki w skórę głowy z alkoholem są ok, ale nie mgiełki na włosy. One mają tak delikatną strukturę, którą alkohol jeszcze niszczy, więc muszę zgodzić się z Tobą
Dziękuję za odpowiedź;)) Uwielbiam czytać Twojego bloga,dzięki niemu mam większą świadomość o pielęgnacji moich włosów ,skóry i nie kupuję już tego co narzucą mi reklamy,bo wiem,że natura wie co najlepsze, a patent z mlekiem stosuję już od tygodnia i widzę różnice;)
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zapytać czy można mieszać ze sobą te zioła? Chciałabym rozjaśnić włosy nagietkiem i wzmocnić je nasturcją. I nie wiem czy mogę przelać te zioła razem do jednej buteleczki i spryskiwać włosy. Nie chciałabym zrobić krzywdy moim włosom, gdyż dopiero rozpoczynam takie porządne zajmowanie się nimi.
Oczywiście, nie ma żadnych przeciwwskazań :)
Usuń