W momentach kiedy nie korzystałam z OCM miałam mały problem ze świecącym nosem, a ten krem idealnie sobie z nim radził. Mnie osobiście daje kilkugodzinny efekt - później wystarczy tylko przyprószyć nos glinką (zwyczajnie pędzelkiem, jak normalny puder) i z miejsca świecenie ustępuje na dłuższy czas.
Glinka jest idealna do walki z niedoskonałościami skóry. Każdy jej rodzaj ma jednak szereg innych zalet:
GLINKA BIAŁA
Jedna z najdelikatniejszych glinek i z tego względu polecana dla skóry delikatnej, wrażliwej, suchej i dojrzałej. Dzięki zawartości glinu ściąga pory i absorbuje nadmiar sebum, co sprawia, że z powodzeniem może być używana także dla wrażliwej cery tłustej i mieszanej. Stosowana regularnie jako maska oczyszcza i wygładza, łagodzi podrażnienia oraz poprawia koloryt skóry.
Glinka biała ma właściwości ściągające, gojące i zabliźniające. Łagodnie ściąga pory, rewitalizuje, odświeża, odżywia i wygładza cerę. Glinka przeznaczona do pielęgnacji cery normalnej oraz suchej, delikatnej, wrażliwej lub zmęczonej ze zmarszczkami.
GLINKA ZIELONA
Znajduje zastosowanie przede wszystkim w
pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej. Posiada silne własności
odtłuszczające, matujące, oczyszczające i lekko złuszczające skórę.
Działa przeciwzapalne, przyśpiesza gojenie skóry, mineralizuje ją i oczyszcza z toksyn.
Glinka zielona ma wspaniałe właściwości dezynfekujące, absorpcyjne i gojące. Doskonale leczy trądzik, wypryski, wrzody, pielęgnuje i regeneruje zmęczoną cerę również podczas leczenia, odkażając ją i wzmacniając. Odżywia zmęczoną cerę, zmniejsza i zapobiega zmarszczkom.
GLINKA ŻÓŁTA
Znajduje zastosowanie przede wszystkim w
pielęgnacji cery tłustej, mieszane i trądzikowej. Posiada cechy
charakteryzujące glinkę różową i zieloną - odtłuszcza, matuje i oczyszcza. Działa przeciwzapalne, przyśpiesza gojenie skóry, remineralizuje ją i oczyszcza z toksyn. Działa odtłuszczająco i ściągająco, bakteriostatycznie (bakterie gram dodatnie). Stymuluje cyrkulację krwi, eliminuje toksyny i zanieczyszczenia. Łagodnie złuszcza martwe komórki i oczyszcza skórę - dostarcza jej cennych minerałów. Przy okazji stymuluje naturalny system regeneracji. Ujędrnia, wygładza i witalizuje skórę, rozjaśnia i wyrównuje jej koloryt.
GLINKA CZERWONA
Glinka czerwona znajduje zastosowanie w pielęgnacji cery tłustej i normalnej. Działa delikatnie odtłuszczająco i łagodniej ściąga pory niż glinka zielona. Polecana jest dla cery z trądzikiem różowatym, zapobiega także rozszerzaniu się naczynek krwionośnych. Remineralizuje skórę, oczyszcza z toksyn.
Leczy i łagodzi trądzik różowaty, zapobiega także pękaniu naczynek krwionośnych. łagodnie ściąga pory i wygładza skórę. W rezultacie skóra staje się świeża, gładka i aksamitna o brzoskwiniowym zabarwieniu. Systematyczne stosowanie glinki czerwonej zapewni obkurczenie i uszczelnienie naczynek krwionośnych. Szczególnie dobrze działa na skórę tłustą i mieszaną, a jednocześnie wrażliwą.
GLINKA RÓŻOWA
Bardzo delikatna glinka różowa jest połączeniem dwóch różnych naturalnych glinek: białej i czerwonej.
To mieszanka, składająca się z 2/3 z glinki białej i 1/3 glinki
czerwonej. Takie połączenie daje delikatną kompozycję glinki różowej, z
zachowaniem wszelkich atrybutów glinek czerwonej i białej. Glinka
różowa ma właściwości zabliźniające, dezynfekujące i wygładzające. Daje
efekt ściągający, wzmacniający, a jednocześnie kojący i odprężający. Przeznaczona do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, również ze skłonnościami do alergii i podrażnień.
GLINKA MAROKAŃSKA (ghassoul/rhassoul)
Wykazuje działanie silnie oczyszczające i wygładzające.
Przeznaczona do cery mieszanej, tłustej oraz trądzikowej. Doskonale
usuwa sebum z powierzchni skóry, przy czym nie powoduje uczucia
wysuszenia i podrażnienia. Skóra jest wyjątkowo oczyszczona, wygładzona, matowa,
a cera wygląda zdrowo. Dla osób z problemem przetłuszczającej się cery i
skłonnością do wyprysków, a także dla cer dojrzałych (efekt liftingu). Działanie glinki Ghassoul polega na absorpcji zanieczyszczeń (Ghassoul
charakteryzuje wyjątkowa absorpcyjność: 15g glinki jest w stanie
wchłonąć 25 ml wody). Obrazowo mówiąc, glinka działa jak bibuła.
W związku z tym co napisane zostało powyżej, połączenie glinki z kremem może spowodować po pewnym czasie rozwarstwienie się, mówiąc dokładnie - po wymieszaniu kremu z glinką i odczekaniu pewnego czasu, może wytrącić się woda zawarta w kremie. Wystarczy jednak przemieszać ją ponownie i użyć jak co dzień.
PRZEPIS:
Na 50ml kremu dajemy łyżeczkę glinki w proszku (ok 2-5ml) - możemy dodać więcej, jednak wiem z doświadczenia, że po wyschnięciu może zrobić się nam maska na twarzy, więc polecam ilość "bezpieczną". Być może ilość ta zależy od natłuszczenia cery - eksperymentuj więc :)
Możemy dodać też kilka kropli witaminy A i E (polecam TOKOVIT, ponieważ jest to firma, która jako jedna z nielicznych nie produkuje witamin syntetycznych, ale takie, które mają naturalne pochodzenie). Mieszamy dokładnie.
Osobiście korzystam z glinki marokańskiej - nadaje cerze delikatnej
barwy beżu, a przy okazji minerały w niej zawarte świetnie działają na
skórę. Po dłuższym stosowaniu cera staje się gładka, znikają
zaczerwienienia.
Wskazanym jest nie wmasowywać zbyt długo kremu, ale szybko rozsmarować go na skórze i pozostawić do wyschnięcia. Może pojawić się lekkie uczucie ściągnięcia, jednak mija z czasem, gdy cera nieco się przetłuści. Możesz używać mieszanki również na wybrane partie, które w ciągu dnia najszybciej się przetłuszczają.
Wskazanym jest nie wmasowywać zbyt długo kremu, ale szybko rozsmarować go na skórze i pozostawić do wyschnięcia. Może pojawić się lekkie uczucie ściągnięcia, jednak mija z czasem, gdy cera nieco się przetłuści. Możesz używać mieszanki również na wybrane partie, które w ciągu dnia najszybciej się przetłuszczają.
Polecam Wam używanie jak najbardziej łagodnego kremu, który jest dopasowany do Waszej cery - najlepiej by był to krem dla dzieci z atestami lub samorobiony bez zapychających składników.
Niestety nie mam jeszcze przepisu na krem własnej produkcji, dlatego korzystam ze sprawdzonych marek jak Babydream (dostępne tylko w Rossmanie) lub "Johnson's baby - krem intensywnie pielęgnujący. Są to kremy, które sprawdziłam i nadają się nawet do cery bardzo wrażliwej ze skłonnością do pękania naczynek. Póki co najlepiej sprawuje się u mnie Johnson's.
Podzielcie się wrażeniami po użyciu :)
haha weź przestań ja nie mam pięknych włosów xD
OdpowiedzUsuńTy się pochwal swoimi z chęcią je zobaczę .. na pewno przesadzasz z tą piętą Achillesową ..
Btw co do przeprowadzki...to mi nawet nie mów ..ja się już przeprowadzam od prawie 2 mieś xD..zawsze coś wypadnie i przestawić trzeba xD
ale do wiosny zdążę !xD..chyba ...
Pozdrawiam
Gorąco !:*
Cześć! Dopiero zaczęłam czytać Twojego bloga i chciałabym odejść od fluidów i pudrów, które stosuje. Czy matujący krem z glinką, który tutaj przedstawiłaś można stosować rano jako taki "podkład" ? Jakie kosmetyki polecasz w zimę, mam na myśli kremy oraz coś co można nałożyć na krem a co nie zapycha porów.
OdpowiedzUsuńTaki krem nie zastąpi fluidu. Jeśli chcesz odejść od używania tych kosmetyków, nie ma innej drogi jak po prostu zaprzestać ich używania, bądź w imię dobra własnej cery przejść na lekkie kosmetyki sporządzone w domu :)
UsuńW zimie bardzo fajnie sprawdza się OCM:
http://kuracja-naturalna.blogspot.com/2012/06/ocm-oczyszczanie-twarzy-olejami.html?utm_source=BP_rand
to metoda mycia twarzy olejami. W sumie jest ona wystarczająca. Zazwyczaj przy dobrych proporcjach olejów, żaden krem nie jest już potrzebny. Cera jest idealnie natłuszczona i dzięki temu chroniona przed czynnikami zewnętrznymi :) OCM nie zapycha porów, jeśli będziesz odpowiednio tę metodę stosować. Jeśli chodzi o kremy.. w zimie najlepiej unikać jakichkolwiek kremów z dodatkiem wody, ponieważ będzie ona wnikać w pory skóry i (jak wiemy zresztą z lekcji geografii) zamarając będzie zwiększać swoją objętość w porach, przez co skóra stanie się popękana/spierzchnięta. Dlatego odstawienie takich kremów o tej porze roku to podstawa.
Jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe, nie będę ukrywać, że nie jestem ich zwolenniczką, jednak myślę, że zamiast pudru możesz bez obaw stosować glinkę w proszku, jednak staraj się robić to z umiarem, ponieważ nic w nadmiarze nie przyniesie wymiernych efektów ;)
Zaciekawiła mnie przede wszystkim glinka marokańska. Stąd też moje pytanie: Kupujesz ją w internecie (np. allegro), czy może znajdę ją także w jakimś stacjonarnym sklepie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kupowałam ją na allegro, ale są w internecie dostępne również na stronach typu "Zrób sobie krem", czy "Biochemia Urody" itp.
UsuńW sklepach stacjonarnych nie jestem pewna czy kupisz ją w większych ilościach - być może w aptekach, ale prędzej taką w saszetkach
Dobrze matuje cerę + uspokaja naczynka. Mam czerwone placki na policzkach a po kremie z zieloną glinką są one zdecydowanie bledsze. :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam krem wg przepisu, krem Johnson's baby + glinka marokańska - po dokładnym zmieszaniu papki i nałożeniu na czystą skórę krem niestety mi się waży - można "kulkować" ze skóry glinkę :/
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam problem, dlatego nie ryzykuję aż 5 ml glinki na 50 ml kremu, bo to trochę za dużo. Dla mnie bezpieczną ilością są 3 ml na 50 ml kremu. Poza tym nie należy dotykać twarzy posmarowanej kremem z glinką, bo krem się wchłania, a glinka nie, więc rolowanie się jest nieuniknione niestety :/
UsuńTo być może zależy od natłuszczenia cery. Zgadzam się z Dominikeu, że glinka pozostaje na skórze, więc wskazanym jest nie wmasowywać zbyt długo kremu.
UsuńByć może 5 ml to zbyt wiele dla osób, których cery mniej się przetłuszczają. U mnie taka ilość się sprawdza. Wezmę to pod uwagę przy edycji posta :)
Dziękuję,
Kasia
Czy taki krem nadaje się pod makijaż?
OdpowiedzUsuń