Jest banalnie prosty w wykonaniu. Mogę zdradzić Wam swój sekret jeśli chodzi o masło orzechowe :) Nie dodaję kupnego ze sklepu, ale mielę po prostu orzeszki ziemne (solone) w elektrycznym młynku do kawy (póki co tylko taki mam :D) na gładką leistą masę. Orzechy są tłuste, więc Wam z pewnością również się uda.
Póki co, pozwoliłam sobie zapożyczyć zdjęcia ze strony autorki - przy kolejnej produkcji postaram się zrobić i dodać swoje :)
A oto cały sekret tych pysznych ciasteczek:
Składniki:
- 55 g masła/margaryny
 - 125 g mąki orkiszowej lub owsianej (można zastąpić ją pszenną, ale ciastka będą dużo bardziej tuczące)
 - ¾ łyżeczki sody oczyszczonej
 - ½ łyżeczki soli (jeśli zmielicie orzeszki solone wg. mojej wskazówki, sól nie będzie już potrzebna)
 - 115 g płatków owsianych (najlepiej górskich, nie błyskawicznych)
 - ok 80-100 g fruktozy (lub stewii, w ostateczności można zastąpić 135g cukru, ale nie będą dietetyczne :))
 - 115 g masła orzechowego (ja daję nawet o pół porcji więcej i jest super :))
 - 1 jajko
 - 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
 - czekolada pokrojona w małe kawałki lub groszki czekoladowe ( w bardziej dietetycznej wersji można zastąpić ją np. suszoną żurawiną lub gorzką czekoladą powyżej 70% kakao)
 
- Masło umieścić w małym rondelku i topić je regularnie mieszając, aż zacznie brązowieć i pienić się (ok. 2-3 minut). Odstawić na ok. 10 minut.
 - Przesiać do miski mąkę, sodę oraz sól. Dodać płatki owsiane i wymieszać.
 - Cukier (fruktozę) ubić wraz z masłem orzechowym (ok. 1 minuty), a następnie dodać do tego lekko ostudzone brązowe masło (to, które uzyskaliśmy po stopieniu masła zwykłego).
 - Dodać jajko i ekstrakt z wanilii i dokładnie zmiksować.
 - Następnie, cały czas ubijając (na wolnych obrotach), dodać mieszankę mączno-owsianą.
 - Na koniec wmieszać kawałki czekolady.
 - Z uzyskanej dość gęstej masy tworzyć kulki wielkości orzecha włoskiego i spłaszczając je układać na przygotowanej wcześniej blasze.
 - Piec w nagrzanym do 190 stopni piekarniku przez ok. 6-8 minut, aż do zezłocenia. (ja robię 2 razy większe kuleczki i piekę 10 min - 5 na górze i 5 na spodzie)
 - Studzić na kratce.
 
Przygotowana
 masa może wyjść Wam dosyć sypka, ale spokojnie da się ulepić z niej 
kuleczki. W razie potrzeby można wrzucić dodatkowe jajko. Smacznego! :) 




Jak możesz tak torturować mój wzrok tymi pysznościami !:P....kocham ciasteczka orzechowe :)
OdpowiedzUsuńA dziękuje staram się zrobić (blog) go jak najbardziej czytelnym i miłym aby chciało się tu wpadać xD
UsuńDziękuje kochana !:*..jutro jak wrócę z pracy zrobię post :)..jeszcze się pytasz ?XD..ja jestem ciasteczkowy potwór jak "Elmo z ulicy sezamowej"XD
OdpowiedzUsuńJuż post dodałam mam nadzieje że spodoba Ci się :]...http://anielskaaniela.blogspot.com/2012/09/diyprzepis-na-naturalna-farbe-do-wosow.html
OdpowiedzUsuńA kiedy Pani zrobi te szyszkowe cudeńka?:P.. z chęcią zobaczę ;> ..ja szyszki używałam głównie do wieńców ..czekam na twój pomysł i wykonanie z niecierpliwością :]
Oczywiście że tak !..czasem też się zdarza że testuje na moich króliczkach doświadczalnych-rodzeństwo xD....niestety ..efekty po nie potrafiłam ująć na zdjęciu gdyż były to delikatne refleksy więc nie dodałam fotografii :(
OdpowiedzUsuń